Początek czerwca to idealny czas na przygodę, dlatego klasa 4 technikum postanowiła ruszyć w Bieszczady na dwudniową wycieczkę! To była świetna okazja, by odkryć niezwykłe miejsca, spędzić czas na świeżym powietrzu i przeżyć chwile, które na długo pozostaną w naszej pamięci.
Pierwszym przystankiem były ruiny Zamku Sobień, które choć nie zachowały się w całości, wciąż robią wrażenie. To miejsce skrywa w sobie historię, a widoki rozciągające się z wzgórza zapierały dech w piersiach. Chwila zadumy nad dawnymi czasami, a potem oczywiście szybka sesja zdjęciowa – bo przecież takie krajobrazy trzeba uwiecznić!
Następnie odwiedziliśmy bunkier w Załużu z okresu II wojny światowej. Na ścianach nadal widnieją czerwone gwiazdy, przypominające o dawnych wydarzeniach. Spacerując po tym miejscu, można było poczuć atmosferę minionych lat i przez chwilę przenieść się w czasie.
Kolejnym punktem wyprawy była Bezmiechowa Dolna, znana z pobliskiego szybowiska. Na miejscu mieliśmy okazję przyjrzeć się różnym typom szybowców i dowiedzieć się, jak wygląda latanie bez silnika. Dla wielu z nas była to pierwsza styczność z lotnictwem szybowcowym – doświadczenie, które na długo zapadnie w pamięć.
Wieczorem przyszedł czas na odpoczynek przy ognisku. Cisza, spokój i piękno otaczającej przyrody sprawiły, że można było się zrelaksować po aktywnym dniu. Rozmowy, śmiech i wspólne pieczenie kiełbasek to idealny sposób na integrację całej grupy.
Drugiego dnia czekała nas niecodzienna atrakcja – drezyny rowerowe! Okazały się świetnym sposobem na zwiedzanie okolicznych terenów i dostarczyły mnóstwo frajdy. Na zakończenie wycieczki odwiedziliśmy zaporę wodną w Solinie, a spacer po tamie i widok na Jezioro Solińskie były pięknym zwieńczeniem naszego wyjazdu.
Podsumowując – wycieczka była strzałem w dziesiątkę! Przygody, historia, piękne krajobrazy i świetna atmosfera – oto recepta na idealne dwa dni w Bieszczadach.








