27 września odbyło się uroczyste mianowanie na pełnoprawnego mieszkańca internatu. Zanim jednak pani kierownik Bożena Niziołek sięgnęła po chochelkę i kuchenny tłuczek – narzędzia niezbędne przy mianowaniu – koledzy i koleżanki z klas pierwszych poddani byli wielu próbom. Na rozgrzewkę zabawili się w karetę. Potem rozbiegani, z zasłoniętymi oczami rozpoznawali przyprawy, przesypywali ryż nad swoimi głowami, utrwalali swoje imiona. Jednym z ciekawszych zadań było przewrócenie koca na drugą stronę bez schodzenia z niego. Oczywiście wszystkie te zmagania odbywały się pod czujnym okiem Jury. Dziękujemy za wspólną zabawę, poczucie humoru i spryt, jakim się wykazaliście. Od tej pory każdy z Was może śmiało powiedzieć „jestem u siebie”. I właśnie tego Wam życzymy, byście w internacie czuli się, jak w domu i mieli świadomość, że wspólnie tworzymy jego atmosferę.
Młodzieżowa Rada Internatu