– pana Witolda Turowskiego, który Bieszczady zna doskonale i podzielił się z nami swoimi opowieściami, pokazał piękne zdjęcia gór w czterech porach roku. Z zaciekawieniem słuchaliśmy, jak w bieszczadzkich wioskach i miasteczkach żyło się wiele lat temu, a jak jest dzisiaj. Nie mogło oczywiście tego wieczoru zabraknąć śpiewania piosenek o górach. Nastrój podczas spotkania był wyjątkowy i chyba każdy, kto był z nami zapragnął w najbliższym czasie wyruszyć na bieszczadzkie szlaki… Dziękujemy pani Halinie Loryś za przygotowanie „Bieszczadzkiego śpiewogrania”, a panu Witkowi Turowskiemu za cudowne opowieści i fotografie.

 

• 
• 
• 
• 
• 
•  

• poprz.
• nast.