Internat
Jest 27 stycznia, środa, popołudnie, wieje iwonicki, mocny wiatr, temperatura około zera. Jesteśmy my, czyli czternastoosobowa grupa z internatu z łyżwami i uśmiechniętymi buziakami. Jedziemy do Krosna na lodowisko. Mamy czas, więc po drodze wstępujemy do galerii obejrzeć najnowsze trendy a potem z marzeniami o nowych butach, bluzkach i perfumach, na skróty pędzimy na lodowisko. Wchodzimy na lód.
Jest super, radzimy sobie świetnie, jedni środkiem, inni przy bandzie, przekładanki, pląsy, piruety. Jeździmy do przodu, do tyłu, mamy wzloty i upadki i tak przez godzinę. Wokół zapada zmrok, nie zauważamy tego, jesteśmy my, nasze cienie rzucane przez latarnie oświetlające lodowisko i migające od czasu do czasu flesze. Ktoś podnosi głowę, nie ma gwiazd na niebie, są na lodowisku. Każda lśni, bo pokonała lenistwo i jeździ na łyżwach, bo nauczyła się jeździć tyłem, bo umie zrobić obrót, bo z przekładanką coraz lepiej, bo tajemniczy nieznajomy podał rękę i pomógł wstać, bo znajomi na fejsie mogą odpocząć…
Wracamy głodni, więc do spożywczego koniecznie. Uzupełniamy kalorie i usatysfakcjonowani świetną zabawą już w busie robimy przegląd zdjęć, jemy czekoladę, śmiejemy się. Krzysiek królem lodowiska, rodzynek w zdominowanej przez dziewczyny ekipie. Królową… Niestety nie mogliśmy się zdecydować, postanawiamy wybrać ją następnym razem, bo chcemy więcej takich wyjazdów.
http://zsgh.pl/szkola/index.php?option=com_content&view=article&id=2644:gwiazdy-na-lodzie&catid=121&Itemid=991#sigProId7ff8f49ba5